O mojej książce pisze:
"Wbrew temu co mógłby sugerować tutuł, nie jest to książka o chłopcu i zającach. Jej bohaterami są siostry Zajączkowskie, pieszczotliwie nazywane przez rodziców Zajączkami oraz kuc szetlandzki o imieniu Borys. Konik towarzyszy dziewczynkom dosłownie wszędzie, pomaga lepić bałwana, zagląda do domu w poszukiwaniu jabłek, chodzi do lasu na grzyby i potrafi uratować dom przez złodziejami. Uwielbia konia sąsiadów, staruszka Baltazara."
Całą recenzję można przeczytać pod tym linkiem.
Zdjęcia skopiowane z bloga bartoszkowo.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz