Autorka recenzji przybliża historię Nikiszowca przypominając nazwisko jego architektów - Emila i Georga Zillmanów z Charlottenburga. Urzekły ją, tak samo jak mnie, architektoniczne detale, urokliwe szczegóły w architekturze familoków. Czytając recenzję poczułam nieodpartą ochotę, żeby wsiąść do pociągu i przejść się po Nikiszowcu - niestety, na tę przyjemność muszę jeszcze trochę poczekać.
Autorka pisze:
"Książeczka Magdaleny
Zarębskiej jest niewątpliwą promocją Nikiszowca i wielkim ukłonem w stronę
kultury śląskiej. Na zaledwie kilkunastu stronach autorka zawarła najbardziej
charakterystyczne dla tego regionu zwyczaje i codzienne życie rodziny górniczej. Stworzyła też coś na wzór przewodnika
turystycznego po Nikiszowcu, gdyż z książeczką można swobodnie zwiedzać dzielnicę,
posługując się dokładną mapką zamieszczoną z tyłu. Żeby tego było jeszcze mało, pan Bernard
Kurzawa przełożył tekst na gwarę śląską, co pozwala już w pełni obcować z tą
kulturą. Uważam, że dla mieszkańców Śląska jest to powód do dumy, że ich język
zajmuje coraz szersze miejsce w literaturze. Dla czytelników pochodzących z
innych regionów Polski, gwara będzie stanowiła nie lada atrakcję oraz duże
czytelnicze wyzwanie."
Bardzo mnie cieszy tak pozytywna recenzja, mam nadzieję, że zachęci Czytelników do wędrówki po Nikiszowcu śladami Maćka Szpyrki. Całość recenzji można znaleźć na blogu Julii Orzech
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz