wtorek, 13 marca 2018

"Projekt Breslau" - recenzja na blogu Małe, wielkie książki

"Projekt Breslau" wciąż znajduje nowych czytelników, którzy z wypiekami na twarzach poznają historię przedwojennego Wrocławia. Trochę im zazdroszczę, pamiętam emocje, które towarzyszyły mi podczas pisania książki - i czasem chciałabym spojrzeć na tę książkę równie świeżym okiem.

Zdjęcie z bloga Małe wielkie książki

Autorka bloga pisze:

Ludzkie dramaty, problemy wojennej i powojennej codzienności, wszystko to sprawia, że nasi żyjący dotąd beztrosko bohaterowie, stają się wyjątkowo wrażliwi i otwarci na nowe wyzwania. Na pomoc innym, ale i na wiedzę. Nielubiany dotąd język niemiecki, podczas tej przygody potrzebny do komunikacji, zmienia się w przyzwoicie opanowany przedmiot szkolny. To wielki plus dla uczniów, ale największym jest ich kreatywność, ciekawość i zainteresowanie tematami, wydawałoby się zbędnymi w życiu współczesnego nastolatka. Oni w ogóle zmieniają nasz pogląd na powszechnie przekazywany nam w mediach obraz leniwego i mało aktywnego młodego człowieka, któremu "rozum zbędny, skoro ma internet" ...

Co jednak ujęło mnie najbardziej, to docenienie mojej książki jako przyczynku do poznawania historii własnej miejscowości. Polska jest niesamowitym krajem, pełnym inspirujących historii. Wystarczy tylko wyjść z domu, by je odkryć.

Całą recenzję można odnaleźć pod tym linkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z Rozczytaną Aglomeracją po Dolnym Śląsku - spotkanie w Bibliotece w Wołowie

 Na kolejne spotkanie, zorganizowane przez Rozczytaną Aglomerację, zabrałam ze sobą Maćka Szpyrkę: Podczas spotkania rozmawialiśmy o pracy g...