Jak widać, wszystkie dzieci chciały brać udział w zabawach:
Dzięki temu, udało nam się świetnie przedstawić wierszyk o węglowej rodzinie:
Następnie uczyliśmy się słów w gwarze śląskiej:
A na koniec wybraliśmy się na wycieczkę po Nikiszowcu:
Dostałam od dzieci przepiękną laurkę, podpisaną przez wszystkich uczestników spotkania:
Jestem pewna, że dzieciom podobało się wędrowanie po Śląsku i może kiedyś uda im się pojechać na Nikiszowiec i poszukać tam Maćka Szpyrki i jego dziadka :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz