Taki właśnie zachwyt czytelniczy odbierałam czytając recenzję na blogu Cuda na kiju. Autorka bloga pisze:
"Maciek Szpyrka plastycznym językiem opisuje dzielnicę swoich dziadków, czyli tytułowy Nikiszowiec, zbudowany na początku XX wieku jako osiedle górnicze. Poznajemy kolory, kształty, dźwięki, częściowo nawet zapachy tego miejsca, a przede wszystkim mieszkańców: ludzi, psy, gołębie."
To również jedna z niewielu recenzji, w której docenia się odważne ilustracje Doroty Rewerendy-Młynarczyk:
"Warto zwrócić uwagę na odważne ilustracje (Dorota Rewerenda-Młynarczyk), igrające trochę z przyzwyczajeniami czytelników (dzieci i dorosłych), wywołujące skojarzenia z prozą Brunona Schulza czy czeskim realizmem magicznym (w końcu Śląsk jest kulturowym tyglem), z powodu swojej ironii i umiarkowanej karykaturalności chyba niedocenione, a szkoda."
Całą recenzję można odnaleźć pod tym linkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz